niedziela, 18 stycznia 2009

Z poradnika praktyka

Na samym początku chciałabym wyjaśnić, że nie jestem ani lekarzem, ani studentką weterynarii. Jestem społecznym opiekunem dzikich kotów oraz właścicielem czterech dachowców i wszystkie moje porady są wprost z życia wzięte.

przeziębienie, leczenie dzikich kotów

Ponieważ osoby zajmujące się dzikimi kotami często spotykają się z różnymi ich chorobami oraz dysponują niewielką ilością gotówki, rady, które tu przedstawię, są skierowane do Nich. Aby od razu na wstępie uspokoić wszystkich, leczenie moich dzikusów przebiegało pod kontrolą lekarza weterynarii i jak do tej pory wszystkie koty żyją i mają się dobrze.

Najczęstszym problemem opiekunów społecznych jest tak zwane przeziębienie oraz słaba odporność podopiecznych. Dochodzi do tego kichanie, zaropiałe oczy i apatia. Wizyta u weterynarza i znalezienie ciepłego domu byłoby w takich przypadkach najlepszym rozwiązaniem, ale niestety też najrzadziej spotykanym.

Ja w takich sytuacjach swoim dzikim towarzyszom aplikuję przez okres co najmniej pięciu dni antybiotyk w proszku — Mepatar. Na jednego dorosłego kota przypada łyżeczka tego preparatu, najlepiej zmieszana z jedzeniem. Jak do tej pory, żaden dzikus w potrzebie nie odmówił takiej przekąski. W czasie leczenia, albo nawet od początku podaję również Immunovit. Jest to lek wzmacniający odporność w postaci tabletek — zawiera wyciąg z Echinacei i jest specjalnie przeznaczony dla zwierzaków. Całe leczenie nie kosztuje dużo.

W przypadku lekkich objawów można podać kotom Cebion — witaminę C w kroplach, które sprzedaje się w aptekach. Stosujemy wtedy dawkowanie jak dla maleńkiego dziecka. Należy jednak obserwować, czy nie wystąpiły objawy uczulenia (tzn. czy kot nie jest pobudzony lub zbyt osowiały po podaniu lekarstwa – będą to pierwsze oznaki, że coś jest nie tak). Jest to bardzo rzadkie, ale niektóre koty – tak jak chociażby moja domowa kotka – źle znoszą witaminę C.

Oczywiście na takie leczenie możemy sobie pozwolić, jeżeli kot je. Jeżeli jednak nasz podopieczny nie wykazuje apetytu, jego stan się nie polepsza, bądź – co gorsze –choroba postępuje, konieczne jest niestety skontaktowanie się z weterynarzem.

Jeżeli kot ma do nas zaufanie, a my odwagę i znajomego lekarza weterynarii, możemy sami podać kotu zastrzyk. Jest to najczęściej antybiotyk i coś wzmacniającego. Nie ma tu się co oszukiwać — żaden weterynarz nie poda nic innego. Brak karty choroby takiego zwierzaka nie pozostawia dużego wyboru. Jeżeli jednak boimy się i jesteśmy w stanie kota dostarczyć do lekarza — jest to najlepsze wyjście. Trzeba tylko pamiętać, że najczęściej takie leczenie trwa dłużej niż jeden dzień. Będziemy musieli więc częściej odwiedzać lekarza lub na jego polecenie podawać kotu specjalistyczne lekarstwa.

żywienie doroslego kota

Musimy pamiętać o tym, że posiadanie w domu kota nakłada na nas — właścicieli — obowiązek prawidłowego żywienia naszego pupila, w zależności od jego potrzeb o nie od naszego widzimisię. Trzeba pamiętać, że żywienie opiera się na czterech podstawowych zasadach:
- zaspokojenie funkcji życiowych i wzrostu organizmu
- dostarczenie energii
- zastosowanie diety jako środka profilaktycznego
- żywienie jako środek terapeutyczny

Nasz kot powinien dostawać zbilansowany pokarm, co związane jest z jego urozmaiceniem. Niedostarczanie przez dłuższy czas chociażby jednej witaminy może wywołać różne choroby. Na samym początku należy pamiętać, że nie wolno kotom podawać karmy dla psów ani krowiego mleka (jeżeli już to jak najchudsze i rozwodnione, ale zamiast tego lepiej podać naturalny jogurt lub chudy twarożek).

Proszę zwrócić uwagę na to, że szczęki kota są przystosowane do szarpania, a nie do żucia. Brak procesu wstępnego trawienia przy udziale enzymów śliny, różnica pomiędzy wielkością żołądka a przełykanym pokarmem, krótkie jelita, ograniczona zdolność trawienia większości produktów zbożowych to niektóre cechy charakterystyczne dla przewodu pokarmowego kota. Karmienie więc kota tym, co sami jemy nie wpłynie dobrze na zdrowie kota, a wręcz może doprowadzić do poważnych chorób, np. schorzeń stawów, serca, cukrzycy.

Jeżeli już zdecydujemy się na podawanie kotu świeżego pokarmu, trzeba pamiętać o tym, że:
- pokarm musi być świeży,
- głównym składnikiem powinno być mięso,
- dodajemy niewielką ilość gotowanych produktów zbożowych (np. płatki owsiane),
- dodajemy warzywa gotowane lub surowe,
- dodajemy olej roślinny,
- dodajemy preparaty mineralno – wapniowe.

Dorosły kot powinien dostawać dwa, maksymalnie trzy posiłki dziennie. Kot nie powinien być gruby.

Nie omawiam tu żadnej gotowej karmy, gdyż opisanie każdej z nich zajęłoby za dużo miejsca. Ja swoim kotom domowym nie podaję jedzenia z puszek.

Korzystam z takiego pokarmu tylko wtedy, gdy muszę kotom podać leki w jedzeniu. Z suchych zaś korzystam i to dość często. Inaczej ma się z moimi dzikusami. Im podaję karmę z puszki wymieszaną z suchym.

[oprac. na podstawie: „Podstawowe wiadomości o składnikach odżywczych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu psów i kotów” prof. Dominique Grandjean, „Utrzymanie i pielęgnacja kota” Dagmar Thies]

D.G.

4 komentarze:

  1. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy posiadamy kociaka to naprawdę bardzo ważne jest to, aby go dobrze wychować. Osobiście spodobał się wpis o kociakach w https://naszepokoje24.pl/niewlasciwe-zachowanie-kota-z-czego-wynika-i-co-mozna-z-nim-zrobic/ i moim zdaniem jest tak, że z pewnością każdy z nas także tak myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim mniemaniu kociaki są bardzo fajnymi zwierzakami i na pewno warto jest je mieć u siebie w domu. Również fajnie napisano o nich w https://www.sucha24.pl/wydarzenia/powiat/item/15878 i ja jestem zdania,iż takie pupile są po prostu świetne. W takiej sytuacji ja także myślę o tym aby wziąć jeszcze kolejnego kota do siebie do domu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń